Powinnam piać na finał... ale nie będę. Zdecydowałam się przedłuzyć dietę o kilka dni. Wiem, wiem, nie wolno, wyniszczenie organizmu, et cetera. Pozostawię to sobie.
|
Ryba duszona. Warzywa gotowane. |
Podejrzewam, że widok kapuścianki już nieco zmonotonniał, więc zamiast śniadania wrzucę zdjęcie obiadu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz