Strony

środa, 14 sierpnia 2013

54.

Ryż brązowy smażony na maśle z kakao i batonikiem bilionera (czekoladowe groszki, żurawina, migdały i kawłkami toffie)

Dzięki, kerala ;3

poniedziałek, 12 sierpnia 2013

52.

Łomatkobosko, to juz ponad 4 k wyświetleń! Spasiba, Towarzyszki i Towarzysze!




A teraz przejdźmy do daily basis.
Wreszcie, po prawie miesiącu oczekiwania (dziękuję, Royal Mail, masz więcej wspólnego z Pocztą Polską niż można sobie wyobrazić) doszło do mnie moje NibbleBox z Graze. 

NibbleBox to innymi słowy pudełko pysznych zdrowych przekąsek, które w zależności od upodobań można kompletować na ich stronie internetowej i za kilka funtów zamówić sobie do domu. W moim powitalnym, po użyciu vouchera z WHSmith, znalazła się następująca kombinacja:

Od góry: mieszanka suszonych owoców (ananas, wiśnie, rodzynki i żurawina), pełnoziarniste grzanki z sosem Gazpacho, ciasto marchewkowe ze słonecznikiem (które, jak widać, nie dożyło zdjęcia) oraz batonik bilionera (mieszanka bakalii z dodatkiem belgijskiej czekolady).
Dodatkowo firma oferuje szeroką gamę angielskiej herbaty, której nie omieszkali mi przysłać w komplecie. Mocna czarna mieszanka, w sam raz na five o'clock (na śniadanie MUSZĘ mieć kawę, przykro mi).




No i, koniec końców, moje śniadanie:

Owsianka z suszonymi owocami i bananem.

niedziela, 11 sierpnia 2013

51.

Czekoladowa owsianka z truskawką i herbatnikami. Kawa.
Żałosne zdjęcie robione przed piątą rano.

sobota, 10 sierpnia 2013

50.

Crumpets z jajecznicą na piersi z indyka z pomidorem.
Półsetny post, w związku z czym do śniadania też się przyłożyłam.

piątek, 9 sierpnia 2013

49.


Czekoladowy suflet owsiany na truskawkach z borówkami. Kawa.
Mniam, mniam, mniam i raz jeszcze - mniam.



czwartek, 8 sierpnia 2013

48.

Tosty graham z serem żółtym i serkiem paprykowym. Ketchup. Herbata biala z maliną.
Gorące, smaczne, chrupkie z wierzchu i ciągnące w środku. Ta, to dobry początek dnia tak, wmawiaj sobie, po prostu nie stać Cię przed samą wypłatą na nic lepszego.

Także tego... Mam za sobą jeden z aktywniej spędzonych wolnych dni. Jestem z siebie szczerze dumna. Wybrałam się na samotny spacer na Windsor. Ale na Windsor nie dotarłam. Okazało się, że zboczenie z trasy dosłownie kilka metrów w bok, coby nie brodzić w trawie po kolana, skutkuje teleportacją do miasta oddalonego od docelowego o 4 kilometry ._.' Nie pytajcie jak. Sama chciałabym to wiedzieć.

Tym sposobem trafiłam do Eton, a po Eton do Datchet. Zrobiłam sobie dwie pięciominutowe przerwy, jedną by usiąść nad Tamizą i poprzedrzeźniać z czaplą a drugą - by pozwolić sobie na chwilę zadumy na moście zawieszonym nad ruchliwą czteropasmówką. Łącznie spacer zajął mi 3 godziny, z zegarkiem na ręku. Po powrocie do domu wypiłam mocną kawę, skubnęłam parę czarnych czereśni, obejrzałam kawałek Place Beyond The Pines (sześciopak Goslinga w pierwszych 30 sekundach filmu jak najbardziej approved) po czym wybrałam się ochrzcić biegowo Salt Hill Park (Boże, widzisz i nie grzmisz, pierwszy bieg po miesiącu bytności w Anglii). Czuję się jak nowo narodzona

wtorek, 6 sierpnia 2013

46.

Zapiekana sernikowa owsianka z miodem. Herbata biała z maliną.
Nareszcie mam kokilkę, nareszcie mogę poszerzać śniadaniowe horyzonty <3 Inspiracja zaczerpnięta stąd. Nie obyło się bez osobistych modyfikacji, po ktorych przepis wyglądał mniej więcej tak:

  • 4 łyżki płatków owsianych
  • pół łyżki mielonego siemienia
  • 2 łyżki serka Philadelphia light
  • mniej niż 1/2 szklanki mleka sojowego
  • łyżka miodu
  • odrobina masła śmietankowego
  • ciastka zbożowe Liebnitz

Płatki owsiane w kubeczku wraz z sieminiem zalałam mlekiem i odstawiłam na noc (tak, jestem leniem, któremu nie chce nie rano gotować płatek). Rozgrzałam piekarnik do 200 stopni. Kokilkę posmarowałam cieniutko masłem. Płatki wymieszałam z serkiem i miodem i przełożyłam do kokilki. Kokilka powędrowała do piecyka na 20 minut w którym to czasie oddałam się długaśnemu i bardzo przyjemnemu prysznicowi. Owsiankę wyciągami i przybieramy czymś smacznym. Mogą to być świeże lub suszone owoce, bakalie, miód, czekolada, ciastka - whateva.

Efekt? Aromat sernikowy rozchodzący się wokół kuchni i moje poparzone podniebienie - tak, nie mogłam się powstrzymać. Z pewnością wrócę do tego przepisu ale w innych wariantach.

poniedziałek, 5 sierpnia 2013

45.

Owsianka czekoladowa w słoiczku po nutelli. Biala herbata z maliną.
Kolejny herbaciany skarb.

niedziela, 4 sierpnia 2013

44.


  
Pełnoziarniste tosty z Philadelphią i dżemem malinowym/z nutellą. Mleko sojowe.



Chodziły za mną już jakiś czas. Mam naprawdę ogromną ochotę zrobić coś w kokilce, ale tak bardzo nie mam czasu wstając o piątej nad ranem :c Od jutra zaczynają mi się dinnershifty, więc powinnam się przyłożyć i coś zorganizować. Podrzućcie jakieś ciekawe przepisy :3

Jeśli dobrze pójdzie - to będzie mój nowy widok z okna za 2-3 tygodnie. Perspektywa mieszkania z paczką Azjatyckich kumpli brzmi ciekawie.



piątek, 2 sierpnia 2013

42.

Crumpets z masłem i jajkiem sadzonym. Papryka i pomidorki z ziołami. Kawa.
I po crumpetsach. Raz na słodko, raz wytrawnie. Teraz znowuż mam chęć na owsiankę.

A oto przepis - proporcje szczerze powiedziawszy odmierzałam bardziej na oko:

  • 400 g mąki pszennej
  • nieco soli
  • łyżeczka cukru
  • 7 g drożdży suchych/15 g świeżych
  • mała łyżeczka proszku do pieczenia/sody
  • duża szklanka ciepławego mleka
  • duża szklanka ciepławej wody wody
  • olej do smażenia
 W dużej misce mieszamy suche składniki oraz drożdże. Pośrodku odciskamy wgłębienie, do którego wlewamy wodę z mlekiem, po czym mieszamy ciasto. Przykrywamy ściereczką i odstawiamy w ciepłe miejsce, coby urosło (dwukrotnie).

Hajcujemy patelnię, natłuściwszy ją lekko olejem. Rozgrzewamy na niej okrągłe foremki do crumpetsów (kwestia liku pensów/złotych, ale jeśli nie macie bądź nie zamierzacie kupować, najwyżej crumpetsy wyjdą wam dużo bardziej... fantazyjne :3). Do połowy wysokości foremek wlewamy ciasto i smażymy racuchy, póki na powierzchni nie pojawią się bąble. Ściągamy z patelni. Można je teraz wrzucić na grill lub do tostera, można podawać od razu, można schować do pudełka i podpiec na drugi dzień - jak ja dziś. Smacznego

czwartek, 1 sierpnia 2013

41.

Crumpets z sosem truskawkowym (to chyba najlepsze zdjęcie ever)


Ladies n gentleman, here it goes. Mój angielski debiut kulinarny. Crumpets.

Pierwotnie miałam pobawić się w hotcakes, ale wczorajsza zmiana i widok świeżych crumpetsów, które Brian zaserwowal na five o’clock zmieniły mój zamysł. Sos zrobiłam z truskawek rozgniecionych z Ambrosią light. Gotowe crumpetsy wrzuciłam na chwilę do tostera. W efekcie z wierzchu były leciusieńko chrupkie a w środku – sprężyste i aksaminte dla języka.

Jeśli chcecie przepis – let me know